Okiem niewidomego. Ugotować coś, czy upiec ciasto?
- Przejdź do artykułów z tagiem akademiaWCAG
- Przejdź do artykułów z tagiem blind
- Przejdź do artykułów z tagiem dostępność
- Przejdź do artykułów z tagiem dostępność cyfrowa
- Przejdź do artykułów z tagiem niepełnosprawni
- Przejdź do artykułów z tagiem niewidomi
- Przejdź do artykułów z tagiem okiem niewidomego
- Przejdź do artykułów z tagiem tekst
- Przejdź do artykułów z tagiem UX writing
Treść artykułu
Przygotowywanie posiłków to jedna z tych rzeczy, które są stałym elementem każdego dnia. Dzisiaj chciałabym więc opisać, co ułatwia mi codzienne działanie w kuchni.
Osoba niewidoma bez problemu może samodzielnie coś ugotować lub upiec. Niektórzy są w tym lepsi, inni potrzebują więcej wsparcia. Od razu więc informuję, że zawarte poniżej rozwiązania nie odzwierciedlają najlepszych lub nawet powszechnie obowiązujących wśród osób niewidomych praktyk, a raczej są wyrazem moich osobistych preferencji.
Produkty
Jak każda pani domu, zazwyczaj zaczynam proces gotowania od zerknięcia, co mam już w lodówce i szafkach kuchennych. Zawsze jest przecież opcja, że zabraknie mi śmietany, soli, czy czegokolwiek innego, więc lepiej się upewnić. I tutaj używam różnych technik, w zależności od sytuacji:
- Produkty sypkie można w większości rozpoznać dotykiem lub węchem. Mąka ziemniaczana skrzypi przy naciśnięciu torebki. Cukier też wydaje charakterystyczny dźwięk. Przyprawy podstawowe daje się rozpoznać po zapachu. Ziarna kaszy, ryżu, czy fasoli mają inny kształt. Mąka i cukier puder różnią się fakturą itp.
- Do identyfikacji odmian produktów takich jak mąka (której jest przecież wiele rodzajów) lub zawartości innych opakowań, na przykład puszek, często używam aplikacji na telefonie. Pozwalają one rozpoznać tekst na opakowaniu lub odczytać kod kreskowy, co daje dostęp do podstawowych informacje o produkcie.
- Inne aplikacje mobilne sprawdzają się przy rozpoznawaniu dat ważności takich produktów jak mięso, wędliny, czy śmietana.
- Oczywiście same zakupy spożywcze też często robię online, o czym możecie przeczytać we wcześniejszych wpisach
Przepisy
Gdy mam ochotę poeksperymentować, zaglądam na blogi kulinarne, aby poszukać inspiracji. Zdarza mi się jednak po prostu wpisać w wyszukiwarkę listę produktów, na które mam ochotę, aby znaleźć przepis na szybkie danie właśnie z nich zrobione.
Raz na jakiś czas tworzę własne kompozycje, co zaowocowało już kilkoma potrawami, do których chętnie wracam.
Najdokładniej zazwyczaj przestrzegam przepisów na ciasto lub nową potrawę, choć to drugie nie zawsze stuprocentowo. Zdarza mi się bowiem podmieniać przyprawy, których nie lubię (głównie kminek, anyż i pokrewne paskudztwa).
A gdy jakiś przepis się sprawdzi i chciałabym powtórzyć danie w przyszłości, wrzucam dokument z jego treścią i dodatkowymi uwagami do folderu w chmurze, aby inni domownicy także mieli do niego dostęp. W ten sposób powstaje domowa lista najpyszniejszych potraw świata, do których zawsze możemy wrócić. Najwięcej oczywiście znajduje się na niej ciast, ponieważ ich sposób przygotowania najłatwiej zapomnieć. I oczywiście uwag o ich przygotowaniu także jest bardzo dużo, bo często zapisuję na przykład konkretne ustawienia piekarnika, które się sprawdziły. Albo upraszczam sposób przygotowania, bo niektóre kroki daje się ominąć.
Przygotowanie potrawy
No dobra, produkty już są, przepis mam, garnki i patelnie też… To chyba czas na działania praktyczne, czyli odmierzanie składników, krojenie, mieszanie, gotowanie, smażenie i wszystkie inne czynności, które doprowadzą do powstania pysznego posiłku. I może jeszcze deseru…
- W kuchni czasami używam pomocy dedykowanych osobom niewidomym, na przykład:czujnika poziomu płynów, który sygnalizuje dźwiękiem, gdy kubek lub szklanka napełni się cieczą. Absolutnie niezbędne przy nalewaniu gorących napojów lub odmierzaniu szklanką wrzątku na pierogi. Niestety nie zawsze dobrze sobie radzi przy garnkach lub większych miskach, głównie z powodu ich kształtu lub wykończenia brzegów. Grubość naczyń też ma znaczenie, bo nie da się go założyć na zbyt szeroki brzeg. Nie sprawdza się też najlepiej przy małych filiżankach, które może przeważyć lub zwyczajnie zbyt szybko zacznie wydawać dźwięk w stosunku do wielkości samej filiżanki.
- Mówiącej wagi kuchennej, która ogłasza zmiany masy produktu, gdy tylko je zakończę. Oznacza to, że często robię przerwy w sypaniu mąki lub cukru, żeby usłyszeć, ile gramów już nasypałam.
- Oznaczonego za pomocą wypukłych punktów prostego, mechanicznego timera. Ten na piekarniku jest dla mnie zazwyczaj niedostępny. Czasami zdarza mi się też używać timera na telefonie.
W kuchni przydają mi się także przyrządy, które można kupić w każdym sklepie internetowym lub stacjonarnym. I nie mam tutaj na myśli jedynie garnków, patelni czy łyżek do mieszania, ale chociażby:
- Kubeczki i łyżeczki pomiarowe, które ułatwiają odmierzanie takich składników znanych z przepisu, jak 1/3 szklanki mleka lub 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej.
- Dzbanki lub miarki większe, które mają wypukłą skalę umieszczoną wewnątrz naczynia, co przydaje się przy robieniu budyniu lub galaretki.
- Kipichron – mały przedmiot w kształcie spodeczka, który hałasuje w garnku, jak woda lub mleko zaczyna wrzeć.
- Rozdzielacz do jajek, gdy białko i żółtko trzeba wrzucić do ciasta osobno.
A jakie rzeczy sprawiają mi największy kłopot?
- Sprawdzanie ciasta patyczkiem. Łatwiej przycelować czując blaszkę, więc rękawiczka ochraniająca przed ciepłem jest absolutnie niezbędna.
- Dłuższe działania z rzeczami miksowanymi w kąpieli wodnej, na przykład z ciastem na biszkopt. Nie zawsze umiem ocenić, ile wody jeszcze zostało w garnku poniżej.
- Przekładanie cieniutkich naleśników na drugą stronę. Są bardzo giętkie, co stanowi największe wyzwanie. Jeśli nawet użyję patelni dwustronnej w klasycznym wydaniu, też się raczej nie sprawdza. Najczęściej patent na połączenie opiera się o to, że trzeba wsunąć zaczep jednej patelni w specjalnym otworze na skraju drugiej. Wymaga to dokładnego przycelowania, więc na zimno można pomóc sobie palcami we właściwym ustawieniu elementów. Ale jak to zrobić na gorąco? Nie mam pojęcia. Nadal więc szukam naczynia, którego mechanizm rozkładania jest inny i które nadal pozwoli mi zrobić naleśniki przekładając do góry dnem całe urządzenie, a nie samego naleśnika.
- Krojenie upieczonego mięsa na gorąco. Głównie brakuje mi tu trzeciej ręki, żeby brytfanna się nie ruszała za mocno. Ale to chyba nie tylko moje zmartwienie… 😉
- Odmierzanie ciasta w gofrownicy. Nie opatentowałam jeszcze, ile trzeba go lać i jak równomiernie je rozkładać.
- Zdobienie / dekoracje na talerzu / estetyka posiłku. Tutaj czasami się nie udaje, bo nie wszystko niestety mogę skontrolować palcami. Na przykład trudno mi będzie sprawdzić bez naruszania kształtu ułożenie dekoracji z kremu na cieście.
- Absolutnie nie ogarniam chaosu w pudełku z torebkami na przyprawy. Często zdarza mi się w związku z tym trzymać w nim po kilka otwartych torebek czosnku, bazylii, papryki lub innych często używanych przypraw. Żadne metody organizacji nie pomagają, bo w ferworze walki wrzucam tam torebki jakkolwiek, byle nie leżały gdzieś na blacie.
Pozostałe czynności w większości ogarniam. Nie stresuje mnie nawet krojenie cebuli, czy obieranie warzyw. No może za wyjątkiem pomidorów. Pozbawianie ich skórki, nawet po sparzeniu, to dość uciążliwy proces.
Podsumowując
Bardzo lubię działania kuchenne. Sporo się też nauczyłam, jeśli chodzi o organizację naczyń i innych przyborów do gotowania oraz szybkie przygotowywanie potraw. Przedstawiłam też tylko wybrane aspekty kuchennych działań. Jeśli więc macie pytania, zachęcam do pozostawienia ich w naszych mediach społecznościowych, a chętnie na nie odpowiem.
Barbara Filipowska
Audytor dostępności
Polecane artykuły
-
11.12.2023Akademia WCAG
WCAG 2.1. – kryterium 2.4.3 – Kolejność fokusu (Poziom A)
Przed nami świąteczne szaleństwo zakupów i kolejki, w których będziemy musieli postać. Nikt chyba nie lubi stanąć w złej kolejce?!…
-
09.10.2023Akademia WCAG
WCAG 2.2. – kryterium 2.2.3 – Bez ograniczeń czasowych (poziom AAA)
Opis kolejnego kryterium WCAG 2.2! Tak, tak, to nie literówka. Od wczoraj mamy już WCAG 2.2. Od tego momentu będziemy…
-
12.07.2022Dostępność cyfrowa
Jak sobie radzić w świecie, którego nie widać?
Łukasz Stanik – specjalista ds. dostępności w Kinaole Zapalony gracz, fan Matrixa i kanapek z miodem, nurek, miłośnik kolei, bystry…