Okiem niewidomego: Mam nowy sprzęt w domu

Pewnie każdemu z Was zdarzyło się wymieniać sprzęt AGD w domu. Albo kupować jakiś nowy cud technologii, który po prostu uprości życie całej rodziny. Ostatnio przytrafiło mi się kilka podobnych sytuacji. Postanowiłam więc opisać, co się dzieje po zakupie nowego sprzętu AGD i co jako osoba niewidoma muszę zrobić, aby go używać.

O sprzętach AGD pisałam już wcześniej. Ale w innych odsłonach tej serii skupiałam się na  ich wyborze czy rozumieniu instrukcji. Teraz zaś przyszedł czas na opisanie, co dzieje się od momentu dostarczenia sprzętu do domu, do pierwszego użycia i nauczenia się, jak daną rzecz obsługiwać.

Pierwsze kroki

Są sprzęty AGD takie jak lodówka, pralka lub kuchenka, które są nie tylko dostarczane do domu, ale też podłączane przez odpowiednio wykwalifikowany personel. Tutaj raczej nie natrafiam więc na trudności, ponieważ pracownicy firmy, od której sprzęt zakupiłam, podłączają sprzęt i przygotowują go do pierwszego użycia.

Zanim jednak wykonam pierwsze pranie lub upiekę pierwszą potrawę, muszę się nauczyć, jak dany sprzęt działa. Zajmuje to nieco czasu i często wymaga pomocy osoby widzącej.

W przypadku pralki opisuję więc dokładnie wszystkie programy i dodatkowe ustawienia. W kuchence opiszę jej funkcje i zakres temperatur do wyboru. Dla piekarnika ustalę, które programy pieką używając termoobiegu itp.

Zazwyczaj nie kupuję sprzętów z panelami dotykowymi, ale i tak często zawierają one ekrany, na których widoczne są dostępne funkcje wraz z ich bieżącymi ustawieniami. Oznacza to bardzo często, że aplikacje do rozpoznawania zawartości zdjęcia sobie z nimi nie poradzą. Opiszą być może tekst znajdujący się na wyświetlaczu. Problem pojawia się jednak, gdy wybrana opcja po prostu świeci się lub zmienia kolor. Wówczas AI nie zawsze dobrze opisze, która opcja jest zaznaczona, gdy widoczne są wszystkie.

Często więc obecność osoby widzącej jest niezbędna podczas nauki korzystania z nowego urządzenia. Nie jest to zawsze konieczne, ale w wielu przypadkach nadal okazuje się niezbędne.

Jak to działa w praktyce?

Przede wszystkim, zajmuje bardzo dużo czasu, nawet do kilku godzin. W przypadku pralki na przykład odbyło się to w następujących krokach:

• Opisanie panelu. Ta część trwała stosunkowo krótko. Idea była taka, żeby opisać pokrętło oraz wszystkie przyciski. Istotne na tym etapie były raczej ogólne informacje, na przykład fakt, że pokrętło skokowe może działać w obu kierunkach. Po wyłączeniu pralki i ponownym jej włączeniu od razu znajduje się na określonej opcji (czyli nie pozostaje na tej, na której znajdowało się przy wyłączeniu). Jeśli przyciski umożliwiają zmianę jakichś parametrów, na przykład liczby obrotów podczas wirowania, opisujemy też skalę. W przypadku mojej pralki będzie to 0, 400, 800, 1000 i 1200 obrotów na minutę. Dużo szczegółów, prawda? A to dopiero pierwszy krok.
• Opis głównych opcji. W tym kroku przechodzimy przez kluczowe funkcje. Dla pralki będą to na przykład programy wraz z ich domyślnymi ustawieniami. Istotne jest, aby przyjąć dobry system opisywania tych parametrów, żeby potem łatwo się było w nim odnaleźć.
• Dostosowywanie ustawień. Ten krok trwa najdłużej ze wszystkich i obejmuje przejście przez wszelkie możliwe warianty. Na przykład w pralce niektóre programy nie pozwalają na zwiększenie temperatury powyżej pewnej wartości. Inne zaś nie dopuszczają opcji prania wstępnego. Gdy osoba widząca przechodzi ze mną przez każdy program z jego ustawieniami, opisujemy dokładnie wszystkie możliwe opcje lub to, co jest niezmienialne. Inni użytkownicy nauczą się tego przez doświadczenie, ponieważ informacje o zmianach widoczne są na wyświetlaczu. Ja jednak każdy wariant muszę dokładnie opisać, gdybym w przyszłości chciała z niego skorzystać.

W praktyce bardzo często robię po prostu notatkę głosową w czasie takiej nauki. Potem, gdy już wszystko z osobą widzącą  dokładnie sprawdzimy, siadam sobie przy komputerze i rozpisuję własną instrukcję. W przypadku pralki przybrała ona formę tabelki w Excellu, która zawierała ustawienia podstawowe danego programu oraz dodatkowe uwagi odnośnie do ograniczeń ich zmian..

Czy posiłkuję się instrukcją obsługi danego urządzenia podczas rozpisywania własnej? Odpowiedź, jak często w moich artykułach, brzmi: to zależy. W przypadku programów w pralce nie było to konieczne, ponieważ same ich nazwy informują, o co chodzi. Pewnie przydałoby się też opisać, ile kilogramów prania można jednorazowo wrzucić. Ale do tego zawsze daje się zajrzeć. Stwierdziłam więc, że mogę ten aspekt pominąć. Nauczona doświadczeniem już wiem, że programy szybkie lub do tkanin delikatnych wymagają mniejszej masy..

Wyzwania przy uczeniu się nowych sprzętów

Poza opisanymi powyżej trudnościami z niektórymi wyświetlaczami, największym wyzwaniem bywają ikony w miejscu słów. Dlaczego? Ponieważ osoba widząca, która pomaga mi nauczyć się obsługi urządzenia, musi w międzyczasie zaglądać do instrukcji, bo ich nie rozumie.

Trudność w użytkowaniu niektórych urządzeń AGD może też stanowić ich poprawne złożenie. Na przykład w niektórych mikserach łopatki oznaczone są jedynie kolorem, co nie pomaga w odróżnieniu prawej od lewej. Oznacza to, że czasami dłużej zajmie mi ich dopasowanie. To samo zdarza się także przy słuchawkach z mikrofonem, jeśli posiadają osobny wtyk dla mikrofonu.

Podsumowując

Nowy sprzęt w domu zazwyczaj oznacza, że czeka mnie trochę pracy związanej z nauczeniem się jego obsługi. Nie odbiera mi to jednak radości ze zmian. Stanowi jedynie pewne wyzwanie. Muszę przecież znaleźć cierpliwą osobę, która pomoże mi go rozgryźć.