Przejdź do treści

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Tolerancji. Wraz z ustanowieniem tego dnia przyjęto również Deklarację Zasad Tolerancji, w której pięknie określono tolerancję jako „harmonię w różnorodności”. Aby dojść do tej harmonii oprócz otwartości na drugiego człowieka bardzo często potrzebna jest nam wiedza i głębsze poznanie tego w jaki sposób ten drugi człowiek funkcjonuje w świecie. Dlatego dzisiaj chcemy Wam polecić książkę, która przybliża perspektywę i sytuację osób neuroróżnorodnych. Mimo że temat neuroróżnorodności jest coraz częściej podejmowany, osoby neuroatypowe wciąż bardzo często spotykają się z niezrozumieniem. 

O autorze

Książka została napisana przez Steve’a Silbermana, amerykańskiego pisarza i długoletniego reportera magazynu „Wired”. Silberman w doskonały sposób potrafi przedstawić naukowe fakty za pomocą angażujących wątków, dzięki czemu książkę czyta się niemal jednym tchem. 

O czym jest książka

Autor przeprowadza nas przez historię autyzmu zaczynając od pierwszych prób jego opisania prowadzonych przez Aspergera na początku XXI wieku. Opisuje jak na przestrzeni lat zmieniały się teorie na temat autyzmu, reakcje społeczeństwa. Pokazuje jak narastały krzywdzące stereotypy skutkujące niesprawiedliwym traktowaniem i brakiem zrozumienia. 

Uświadamia nam jak inne idee (jak chociażby eugenika, czyli teoria głosząca doskonalenie ludzi i zwierząt poprzez zmiany genetyczne zakładająca eliminację słabszych jednostek lub pozbawienie ich możliwości rozmnażania), wydarzenia historyczne czy osobiste ambicje badaczy wpłynęły na sposób postrzegania autyków. Z książki dowiecie się również jak duży wkład miały osoby w spektrum autyzmu w rozwój nowych technologii, które były dla nich strategią na mniej przytłaczające funkcjonowanie w społeczeństwie.

Co możemy z tej książki zabrać dla siebie?

Książka zostawia nas ze smutną refleksją, że zmarnowaliśmy niemal sto lat na okrutne praktyki, nastawione na zysk terapie, izolację, by dojść do tego, z czego Erwin Lazar i Hans Asperger doskonale zdawali sobie sprawę. Problemem nie jest odmienny sposób funkcjonowania osób neuroróżnorodnych, ale presja i wymagania jakie nakładają na nich społeczeństwo i kultura. 

Internetowe interakcje oparte na języku pisanym umożliwiły powstanie społeczności autystycznej i otwarcie się osób neuroróżnorodnych na świat. Pytanie, czy w pogoni za ciągłą uwagą użytkowników nie sprawiamy, że ta bezpieczna online’owa rzeczywistość staje się dla nich równie opresyjna. Powinniśmy o tym pamiętać projektując produkty cyfrowe.