Przejdź do treści
Rozsypane prezenty świąteczneFreestocks na Unsplash

Święta coraz bliżej. Czas więc zabrać się za działania wspierające dobre relacje, czyli poszukać prezentów. Obdarowywanie bliźnich sprawia mi sporo przyjemności, ale czasami nie jest to łatwe zadanie jako osobie niewidomej.

Są oczywiście standardowe rozwiązania prezentowe, typu słodycze, jakiś zacny trunek lub przysłowiowe skarpety, ale gdybym chciała bardziej zindywidualizować podarunek, to zaczynają się schody.

Jak szukać prezentów?

Zazwyczaj zamawiam podarunki online, ale nie ze względu na oszczędność czasu, lecz raczej z przyczyn bardziej prozaicznych. Galerie handlowe nie należą do miejsc przyjaznych w przemieszczaniu się dla osób niewidomych, a angażowanie koleżanki lub kogoś z rodziny nie zawsze w czasie przedświątecznym jest wykonalne. Pozostaje więc dużo czytania i nadzieja, że trafię.

Kwestią nie bez znaczenia jest właśnie dobranie przedmiotu do osoby. Gdybym widziała, byłoby o tyle łatwiej, że miałabym szansę załapać na przykład po jej ubiorze, biżuterii lub wystroju wnętrza na spotkaniu online (nawet jeśli to tylko wirtualna ściana).Wiedziałabym wtedy, jaki dana osoba preferuje styl dekoracji, kolorów, czy materiałów. Niestety te parametry mi umykają, więc pozostaje uważnie słuchać i wyciągać wnioski. Albo znaleźć coś zupełnie przekornego i kompletnie oderwanego, co może się spodobać na zasadzie paradoksu.

Uważne słuchanie przydaje się jeszcze z innego powodu: są ludzie lubiący bibeloty lub dekoracje. Są też minimaliści, którzy ograniczają się do kilku starannie dobranych drobiazgów. Sama należę akurat do tej drugiej grupy, więc gdy ktoś obdarowuje mnie bibelotami lub na przykład świecami zapachowymi, jestem wyjątkowo nieszczęśliwa. Pomijając już takie tradycyjne rzeczy często otrzymywane na Święta, jak zestawy kosmetyków, czego też szczerze nie znoszę, bo na niektóre marki zwyczajnie mam alergię. Nie lubię wyrzucać prezentów, więc co roku ogłaszam rodzinie listę życzeń, żeby nie mieć w domu zbędnych rupieci.

Ale wracając do kupowania. Zazwyczaj nie brakuje mi pomysłów na prezenty dla najbliższych. Znalezienie wybranych rzeczy, to już zupełnie inna kwestia. A ponieważ robię zakupy online, zwracam bardzo dużą uwagę na opis produktów.  Niestety stwierdzam z przykrością, że niewielu sprzedawców umie przekazywać informacje w sposób, który trafia do mnie i przekonuje do zakupów. Rozumiem, że w opisie przedmiotu musi się znajdować informacja, że jest on wysokiej jakości. Ale to bezużyteczne zdanie, z mojego punktu widzenia, bo nie mówi mi naprawdę nic na temat charakterystyki danej rzeczy.

Jakie opisy przedmiotów mają dla mnie sens?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznacznie prosta, ale postaram się podać kilka kryteriów.

  • Chciałabym zrozumieć, jakiego dana rzecz jest kształtu. Na przykład, że wazonik ma około 12 cm wysokości, u podstawy jest kwadratowy, ale zwęża się ku górze i zaokrągla. Albo w temacie pluszowego misia, przydałaby się wzmianka, że siedzi i trzyma w łapkach serduszko z jakimś napisem, albo że ma na głowie mikołajową czapeczkę z dzwoneczkiem.
  • Gdy dana rzecz jest wielokolorowa, warto opisać barwy przeważające. Nie mówię, że super dokładnie, ale rzadko jest tak, że na przedmiocie pod kątem kolorystycznym panuje kompletny chaos.
  • Jeśli na przykład ubrania lub inne produkty wymagają określonych pojęć do opisania, na przykład w kontekście wykończenia, kołnierzyka lub sposobu zapinania, dobrze jest umieścić gdzieś na stronie mały słowniczek, w którym pojęcia są opisane, ale właśnie opisane, a nie wyjaśnione na obrazkach. To samo tyczy się rozmiarówek stosowanych w danym sklepie. Rozumiem, że obrazki najlepiej wyjaśniają niektóre kwestie, ale nie wszyscy mogą z nich skorzystać.

Jeśli dodatkowe opisy na stronie są nadmiarowe lub też po prostu nie ma ich gdzie umieścić, sprawę mogą rozwiązać dobrze zaimplementowane opisy alternatywne do zdjęć.

Pakowanie

Kiedy wszystko już poznajduję i kupię, przychodzi czas na przygotowanie ich do wręczenia. Na szczęście istnieją torebki na prezenty. Może nie jest to najbardziej ekologiczna forma pakowania podarunków, jednak jest dla mnie stosunkowo prosta do ogarnięcia. Potem już tylko jakaś ładna wstążeczka, bilecik i gotowe. Rodzinne grono w moim przypadku do najmniejszych nie należy, więc z pakowaniem jest zawsze trochę zabawy. Wymaga też sporo koncentracji, żeby nie pomylić prezentów. Zazwyczaj więc robię to na ostatnią chwilę. Rygorystycznie też przestrzegam porządku przy przechowywaniu prezentów od momentu odebrania od kuriera do chwili zapakowania, żeby się nie pogubić.

Mam nadzieję, że tegoroczne świętowanie będzie beztroskie i radosne. Powoli więc zabieram się za wyszukiwanie podarunków. A Wy macie jakieś ciekawe pomysły na świąteczne prezenty